Przedstawiciel CSŚ na spotkaniu ZIMOWEJ SZKOŁY LEŚNEJ

Dr Antoni Kostka wziął udział w Zimowej Szkole Leśnej, która odbywała się w dniach 12-14 marca br.

W trakcie konferencji Prezes CSŚ prezentował stanowisko Fundacji w toczącej się dyskusji dotyczącej ochrony lasów w obliczu oczekiwań społecznych i politycznych.

Poniżej przedstawiamy tekst wystąpienia w trakcie końcowego panelu dyskusyjnego „Quo Vadis Leśnictwo – wyzwania i perspektywy dla sektora leśnego”.

 

Quo vadis leśnictwo?

100 lat, 100 rezerwatów, 100 dni, 100 konkretów, 20procent..... 

Polityka ze swoim uproszczeniem przekazu wkroczyła na podwórko leśników i nie wszyscy się z tym czują komfortowo. Mówiąc" polityka" odróżniam ją oczywiście od politykierstwa i partyjniactwa. 

Taka polityka potrzebuje haseł i nie ma co się zżymać z tego powodu. Przekaz musi być prosty, takie mamy czasy. A, że dni okaże się nie sto tylko dwieście, a procentów może 15%? To nie jest problem, bo istotny jest kierunek.

I w tej sprawie ten ogólny kierunek zmian jest jasny: to przyznawanie coraz większej wartości funkcji przyrodniczej i społecznej. Bo to jest wynikiem bogacenia się społeczeństwa i wzrostu jego aspiracji. Ludzi w miastach przybywa, ich głos jako wyborców jest coraz mocniejszy. Ci ludzie, którzy stali do późnych godzin w kolejkach do urn wyborczych, to prawdopodobnie ci sami, którzy chcą innych lasów. Dla nich las nie jest miejscem pracy, wręcz odwrotnie - służy innym celom; czy by nam się to podobało, czy nie.

 Ale jednocześnie w lasach potrzebna jest optymalizacja procesów ekonomicznych. W tym kontekście to też biznes, czyli działalność zarobkowa; w przeciwnym razie, co to za biznes?

 Konsekwencją tego są konieczne stopniowe zmiany w modelu zarządzaniu krajobrazem. Każda z funkcji lasu musi być dobrze realizowana w skali krajobrazu, przy ich wzrastającej separacji przestrzennej. Ale nie ma tu miejsca na rozwiązania zero-jedynkowe. Nie będzie rajskich wysp w morzu plantacji ale też nie będzie gospodarki wielofunkcyjnej na każdym hektarze.

Co do politycznych haseł ważne jest to, co się za nimi kryje, nie może być to pustka. Tu zaczyna się praca ekspertów, bo rzeczywistość nie jest prosta, (chyba że dla prostaków). I eksperci muszą się z tą złożonością materii uporać, dając mądre podpowiedzi interesariuszom. I niech ich pracą nie będą niekończące się badania dla samych badań, grantów i stanowisk.

Jedno jest pewne: leśnicy są świetnie wykształconymi specjalistami, którzy potrafią dobrać odpowiednie środki i narzędzia do uzyskania określonego celu, jakim jest taki a nie inny stan lasu. Ale decyzja, jaki jest to pożądany stan, jest w gestii Suwerena. W tym przejawia się definicja polityki.

Przekaz z naszej konferencji jest jeden: polskie leśnictwo potrzebuje zmian. Czy szybkich, rewolucyjnych, czy też ewolucyjnych? Wydaje mi się, że ten dylemat rozwiązać można przyjmując, że musi odbyć się rewolucja w myśleniu, ale w konsekwencji - ewolucja w działaniu. W kontekście społecznego otoczenia lasów,  te zmiany muszą dotyczyć wszystkich interesariuszy: Największym wrogiem całego procesu tej zmiany jest populizm i zacietrzewienie widoczne nieraz u wszystkich stron dialogu.

Leśnicy muszą ostatecznie pozbyć się przekonania o wyłączności na wiedzę ekspercką, mentorskiego i lekceważącego tonu; muszą naprawdę nauczyć się rozmawiać i przez to wspiąć się na wyższe szczeble "drabiny partycypacyjnej". Muszą po prostu przestać "kombinować". I niech raczej rozmawiają, a niekoniecznie edukują.

Natomiast ci, którzy uważają się za przedstawicieli "strony społecznej" muszą wyjść z okopów Świętej Trójcy, dowiedzieć się, jaki jest numer telefonu miejscowego nadleśniczego i umówić się z nim na spotkanie. Najlepiej w lesie. A może przy okazji wpaść na kawę do właściciela  miejscowego tartaku? Po prostu, wyjść że swojej bańki.

I last but not least: Ten proces potrzebuje wiarygodnego i silnego politycznego przywództwa. Takiego, które nawiąże prawdziwą, roboczą współpracę z leśnikami, naukowcami, przedsiębiorcami i NGO’sami, opartą na wzajemnym zaufaniu. Takiego, które pokaże dalekosiężne cele ochrony i perspektywę czasową. Ale też będzie mogło wyjaśnić społeczeństwu, dlaczego nadal będziemy wycinali drzewa. Bo drewno, póki co, jednak jest z lasu.

Antoni Kostka, 14 marca 2024 r.
Cookies

Korzystając z tej witryny, automatycznie akceptujesz używanie przez nas plików cookie. Czytaj więcej.

AKCEPTUJĘ